10plus

W tym miesiącu mijają trzy lata, odkąd rozpocząłem na poważnie działalność na YouTube. Z tej okazji postanowiłem przygotować kilka zestawień. Zaczynam od samochodów, które pozytywnie mnie zaskoczyły.

Dlaczego tylko 10? Po pierwsze dlatego, że znając dokonania poszczególnych marek oraz mając ewentualne doświadczenia z innymi wersjami poszczególnych modeli, często mam podejrzenia, jak dany samochód może się zachowywać. Po drugie, i to jest niepokojące, tych miłych rozczarowań nie ma aż tak wiele.

Część z Was pewnie śledzi mnie od niedawna, więc idę chronologicznie od najstarszych testów. Wybaczcie słabą jakość pierwszych produkcji, ale do niedawna wszystko naprawdę robiłem sam, a i teraz pomoc (choć nieodzowna i nieoceniona) pojawia się tylko przy niektórych scenach.

1. Peugeot 508 RXH

Przy wszystkich wadach Peugeot 508, model RXH świetnie wygląda i w tym wypadku ma  napęd hybrydowy. Niestety połączenie hybrydowy diesel to typowo francuskie podejście do innowacji. Dużo kosztuje, a zyski z tego są niewielkie. Co nie znaczy, że nie doceniam inwencji inżynierów z PSA. 508 RXH okazał się miłym zaskoczeniem. I w związku z tym z takim napędem już go nie kupicie 😉

2. Dacia Lodgy

W przeciwieństwie do Fiata Multipli, który był tak brzydki, że aż piękny, Dacia Lodgy jest autem niezaprzeczalnie paskudnym. Ale 7-miejscowego minivana w śmiesznej cenie, z niezłym wyposażeniem i wypróbowaną technologią warto rozważyć. O ile nie postanowicie, że za takie pieniądze to można kupić używanego Sharana. Można.

3. Peugeot 301/Citroen C-Elysee

W chwili rynkowego debiutu Polska była najdalej wysuniętym na zachód krajem, w którym oferowano 301. Do niedawna samochód nie przeszedł nawet testów zderzeniowych Euro NCAP, o co pytał mnie widz z Egiptu. Fajnie pomyślane auto dla kogoś takiego, jak mój Wujek Wędkarz. Wujek Wędkarz uważa, że prawdziwi mężczyźni jeżdżą sedanami (przynajmniej nie używa określenia “limuzyna”). A dobry samochód musi mieć duży prześwit, żeby dojechał na łowisko. Dlatego Wujek Wędkarz jeździ na co dzień Kią Rio lub Cerato (oczywiście sedan). Nie rozróżniam tych samochodów, ale doceniam korzystny stosunek ceny do tego, co oferują.

4. Renault Captur

Renault zrobiło samochód wierny modelowi koncepcyjnemu. Nie obyło się bez uroczo dziwnych rozwiązań, na które mogą sobie pozwolić tylko Francuzi.

5. Audi A3 Limousine

Audi A3 to moim zdaniem najbardziej nowobogacki samochód na polskich drogach. Proces decyzyjny wygląda mniej więcej tak: BMW nie wezmę, bo sąsiedzi krzywo na mnie będą patrzeć, a różnica w racie leasingowej między Golfem a A3 jest na tyle niewielka, że grzech nie wziąć. I potem ludzie kupują te drogie Golfy i wydaje im się, że są lepsi. Ale wbrew tej logice Audi A3 Limousine to coś więcej niż droga Jetta. A3 Limousine ma piękne proporcje, doskonałe zawieszenie i od biedy można je pomylić z A4. A nie z Golfem.

6. Porsche Macan S

A co może nie podobać się w Porsche? Na dobry początek nie podoba mi się koncepcja Porsche innego niż 911. Ale też nie podobają mi się dzisiejsze 911-ki. Spodziewałem się, że Macan to takie Audi SQ5. Ale się pomyliłem.

7. Nissan Pulsar

Na niektórych rynkach ten model nadal nazywa się Tiida. A Tiida, którą znamy w Polsce to motoryzacyjny odpowiednik rozgotowanych klusek. Być może to po części efekt bazy, ale nowy Pulsar to taka młoda bibliotekarka. Na pewno jest oczytana. I kto wie, co kryje się pod tym wyciągniętym swetrem i kujonkami…

8. Fiat Panda 4×4

Obecna generacja Fiata Pandy sama w sobie jest moim zdaniem krokiem wstecz. Volkswagen pozamiatał Up!-em. Poza tym jest jeszcze Hyundai i10. Ale wersja 4×4, poza tym, że jest nieprzyzwoicie droga, daje frajdę z jazdy małym autem. Szczególnie, że to małe auto zajedzie wszędzie.

9. Jeep Cherokee KL

Nie wierzyłem szpiegowskim zdjęciom. Nadal uważam, że tym samochodem można straszyć dzieci. Ale zza kierownicy nie widać okropnego przodu, a cała reszta jest niezła.

10. BMW Serii 2 Active Tourer

BMW z napędem na przednią oś to abominacja. Miłośnicy marki palą czapeczki z biało-niebieskim logo i plują z obrzydzeniem na widok tego… minivana. Jak BMW mogło wyprodukować coś takiego? I dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego Porsche robi dziś SUVy. W dodatku SUVy lepsze niż tradycyjna oferta. BMW dostrzegło kolejną niszę do zapełnienia. I wychodzi to całkiem nieźle.

Mam kilka pomysłów na kolejne podsumowania. Jeśli uważasz, że powinienem jakieś napisać, daj mi znać w komentarzach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *