Od blisko 15 lat Citroen C3 to przykład awangardowego designu w segmencie B. Chociaż przy bliższym poznaniu proponowane przez PSA rozwiązania nie zawsze sprawdzają się w codziennym użyciu.

Citroen C3 pierwsza generacja z 2002 roku to piłka na kołach. Kilkanaście lat później kształt nadal się broni, czego nie można powiedzieć o tandetnym wnętrzu wnętrzu czy skrzyni biegów, która pracuje, jakby ktoś nasypał do niej płatków kukurydzianych. Dlaczego ludzie z Citroena nie rozumieją, że jeśli samochód ma być lifestylowy, to nie wystarczy ciekawy kształt karoserii. Ktoś kiedyś wsiądzie do środka i cały czas pryśnie.

Wersja C3 Pluriel (czyli targa/cabrio) jest doskonałym przykładem tzw. “prac robionych na odpierdol”. W dobie aut typu coupe-cabrio ktoś wpadł na poroniony pomysł zaprojektowania kabrioleta, części do którego trzeba trzymać w garażu i modlić się, żeby nie padało. Nawet na Riwierze czasem pada deszcz!

Druga generacja Citroena C3 była już o wiele bardziej dojrzała. Panoramiczna szyba, jak w C4 Picasso, deska rozdzielcza, jak w DS3. Powstaje pytanie, po cholerę komuś jeszcze to nieszczęsne DS3, ale sensu tej sub-marki nie będę tu dziś roztrząsał. Pozostała słaba skrzynia biegówi umiarkowanie praktyczny bagażnik z wysokim progiem.

Żeby nie było, że PSA nic nie wychodzi. Citroen C3 był i jest do dziś bardzo udanym autem i jeśli szukasz miejskiego auta rodzinnego w rozsądnej cenie, to nie ma lepszego wyboru.

Wracając do zwykłego C3, do salonów właśnie trafiają auta trzeciej generacji. Citroen znów zaskakuje kompletnie zmieniając wygląd C3. Tym razem Citroen C3 to coś na kształt crossovera, nawet jeśli nim nie jest. Podobnie jak C4 Cactus, z którego projektanci czerpali garściami. Niestety garściami czerpano też z dużego pudła z napisem “części do wszystkich samochodów PSA”, więc mimo kilku ciekawych smaczków całość pozostawia wrażenie niedosytu.

Nowy Citroen C3 jest na pewno lepszy od poprzednika (trzeba by się nieźle namęczyć, żeby zrobić model gorszy, ale historia zna takie przypadki), ale kurcze! Ile tu można by jeszcze poprawić.

Przy okazji nowość dla Pań – Ania, którą poznaliście przy okazji naszej wyprawy Fordem Edge do Kanady, zaczyna testować samochody. Przekażcie swoim partnerkom, koleżankom, mamom.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *